Nawet dobrze zaplanowane przestępstwa nie zawsze są udane. Sprawa może zostać interweniowana przez pana sprawy, a następnie cały plan leci koziołkiem i wymaga działania w takich okolicznościach. Opuszczając w pośpiechu, dokładnie tak się stało. Złodzieje weszli do rezydencji z pełnym przekonaniem, że zaginęli jego mistrzowie. Od dawna podążają za domem i nie spodziewają się, że wpadną w kłopoty. Rabusie cicho weszli do domu i zaczęli metodycznie sprawdzać lokale, by zebrać cenne przedmioty. Ale nagle usłyszeli hałas samochodu na podwórku, okazało się, gospodarze pojawili się wcześniej niż planowano. To myli wszystkie plany złodziei i uciekli. Ty, jako detektyw pod ręką, pewnie w pośpiechu, zostawili dowody, które doprowadzą do gangu.