Dla kogoś, kto jest zrobiony ze śniegu, nie ma gorszego koszmaru niż złapanie się w deszczu ognia. Dla bałwana w Chroń bałwana przed ogniem koszmar się spełnił. Biedak znajdował się w epicentrum erupcji wulkanu. Stał spokojnie na dziedzińcu, gdy nagle góra oddalona o kilka kilometrów obudziła się i zaczęła wyrzucać gorące kamienie ze swojego krateru. Leciały przez wiele kilometrów i wypadły prosto na ulice. Łącznie z tym, gdzie był nasz bałwan. Pomóż bohaterowi uniknąć upadku ognistego kamienia na jego biedną głowę. Jednocześnie spadające kamienie na śniegu zamieniły się w prezenty, które bohater może zebrać, jeśli jesteś wystarczająco zręczny w Chroń bałwana przed ogniem.